Po aktywnie spędzonym weekendzie zapanował konsensus, by w poniedziałek nieco odsapnąć, odespać, odpocząć, słowem – po zajęciach nie ruszać się nigdzie z akademika.
W związku z powyższym trudno powiedzieć, jak i dlaczego doszło do tego, że po szesnastej poszliśmy w szóstkę (stała grupa + Jaime, Amerykanka chińskiego pochodzenia, spędzająca w Hangzhou ostatnie wakacje przed wyborem college’u ) do znajdującego się w sąsiedztwie ogrodu botanicznego, w którym zabłądziliśmy (do czego przyczyniły się kiepskie mapki ogrodu i to, że spora jego część okazała się zwykłym lasem z wydeptanymi, nieoznakowanymi ścieżkami), odnaleźliśmy się, znowu zabłądziliśmy, znowu odnaleźliśmy a w końcu poszliśmy na kolację do baru dla ekspatów.
Przy kolacji dokonałem zaskakującego odkrycia – Ian, Jan i Phil mają po 20 lat, Gert ma 23, a zatem jestem w tej grupce najstarszy. To dla mnie o tyle niecodzienna sytuacja, że na poprzednich wyjazdach (Chiny, Tajwan) zawsze zaznajamiałem się z ludźmi jeśli nie starszymi, to przynajmniej zdecydowanie bardziej doświadczonymi, automatycznie przerzucając na nich lwią część odpowiedzialności na zasadzie „oni wiedzą lepiej”. Tym razem … nie mówię, że czuję się za nich odpowiedzialny, ale – abstrahując od tego, że Gert lepiej mówi po chińsku (jest w grupie 3,5 i w ogóle) a Phil lepiej zna Hangzhou (spędził tu miesiąc na podobnym kursie podczas zeszłorocznych wakacji) – mając w CV rok w Chinach to ja jestem, nominalnie, najbardziej doświadczony. A to znaczy, że przynajmniej powinienem wreszcie przyznać, że odpowiadam sam za siebie.
I to już by było wszystko na dzisiaj, nie mam napędu by dalej filozofować a o ogrodzie botanicznym napisałem tyle, na ile zasługiwał. Mogę co najwyżej dodać, że wlazłem w jakieś chińskie pokrzywy i teraz, 24 godziny później, jak tylko podrapię stopę – znowu zaczyna swędzieć. Jestem pewien, że podróże kształcą, muszę tylko znaleźć jakiś morał i dla tego, unikalnego w końcu, doświadczenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
To straszne doświadczenie kiedy człowiek orientuje się, że przestał być najmłodszy, ale na siłę można znaleźć jakieś pozytywy tego stanu np..., no trzeba pomyśleć.
T.
Prześlij komentarz