Ciekawość przezwyciężyła obawy - postanowiłem w końcu sprawdzić jak to jest cenzurą w chińskim Google'u. Królikiem doświadczalnym był rzecz jasna plac Tiananmen.
Pod adresem google.com automatycznie uruchomił mi się polskojęzyczny Google i z nim nie ma problemów. Pierwsze wyniki informują o masakrze (choć to akurat linki do blokowanych Wikipedii, angielskiej i polskiej), kilka następnych też. Przy wyszukiwaniu grafiki dostajemy zdjęcia czołgów i ofiar.
Google.cn - chiński - zaś... no, nie wiem o czym były pierwsze wyniki (ani kolejne) bo wszystko było po chińsku. Ale przy wyszukiwaniu grafik otrzymujemy widokówki z placu, obrazki bramy Tiananmen z portretem Mao a nawet grupkę uśmiechniętych dzieci (sic!).
Zaraz potem szkoła straciła połączenie z internetem. Przypadek?
Pewnie tak ale przyznam, że na początku się przestraszyłem.
Jeśli chodzi o Chińczyków to mam przykłady z dwóch krańców skali.
Jedna z nauczycielek, Susan (chińskiego imienia nie pomnę) rozmawiała ze mną kiedyś o Polsce. Jak to byliśmy socjalistycznym krajem i jak wszystko się zmieniło w 1989 i jak ludzie tutaj mieli nadzieję, że Chiny zmienią się w ten sam sposób ale...
I tu wspomniała o wydarzeniach na Tiananmen ale dyskusja właściwie skończyła się na tym "ale".
Drugi koniec skali znam z relacji Madsa. Po wycieczce do Makau (które podobnie jak Hong Kong* jeszcze przez czterdzieści lat rządzić się będzie trochę odmiennymi prawami) uczniowie Madsa przeglądali jego zdjęcia stamtąd. Na jednym był protest - wystawa zdjęć z masakry
i jakieś postulaty po chińsku. Widząc to 14-letni uczeń Madsa powiedział mu, by "nie wierzył w to bo to wszystko propaganda. To się nigdy nie wydarzyło."
*- ponoć w Hong Kongu ludzie upamiętniają rocznicę gromadząc się zbiorowo na ulicach ze świeczkami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
o ja :/
czytac ciezko
swoja droga ciekawe kiedy to sie zmieni. bo ze sie zmieni to na pewno, takie ideologie predzej czy pozniej wyciagaja kopyta.
szkoda tylko ze czasem jest to pozniej
P.S. ciekawe co robia cudzoziemcom ktorzy nei przedstawiaja jedynego poprawnego sposobu myslenia.
Krzysiek? wszystko u Ciebie ok? nie wpadli jacys panowie w komniarkach z wizyta o 4tej rano? :D
(nie no joke, uwazaj na siebie, oni koty jedza, podejrzewam ich o wszystko co najgorsze;p )
M
Niczego nie robią. Potrzebują cudzoziemców - biznes, nauka języka, turyści... Zwłaszcza przed Olimpiadą wszystko musi być uroczo i cywilizowanie.
Zresztą za każdym razem zastanawiam się o co im chodzi z tą "komunistyczną" partią Chin bo tu od paru lat kapitalizm.
I to dziki.
Prześlij komentarz