<- oryginał (?) z Wal-Martu.
Alien vs People? Tył opakowania zawierał opis, obsadę i kadry z "Dooma" naszego rodaka Bartkowiaka (w którym o ile mi wiadomo xenomorphy z Aliena nie występują). Ciekawość mnie zżerała ale ostatecznie nie dokonałem zakupu by przekonać się, co jest w środku...
<- uczciwy pirat z DVD Heaven.
Jest to pierwszy Terminator. Pomińmy kadry i Arniego pochodzące z drugiej części filmu, to akurat nic. W końcu seria się zgadza.
Wytrawny obserwator dostrzeże na dole okładki spis obsady "Fight Clubu" - z nieznanych mi powodów mniej więcej 1/3 kupowanych tu pirackich filmów wymienia na okładce obsadę "Fight Clubu" a samego FC nie mogę nigdzie znaleźć - ale to też pikuś.
Skupmy się na dwujęzycznym opisie akcji. O ile chiński prawdopodobnie dotyczy Terminatora (bohaterowie się zgadzają a przy Johnie jeszcze stoi napisane "syn") o tyle czego dotyczy angielski opis
- nie wiem...
Z innych tematów: na liście rzeczy, których nie znoszę w tym kraju o pierwsze miejsce ciągle walczą charkanie na ulicy i smarkanie przez palce.
Obrzydliwość.
2 komentarze:
Xav ktory dawno temu byl w Chinach mowil ze w kolko pluja i smarkaja na ulicy.. myslalam ze ta "tradycja" zostala wyparta z latami
guess not
M
Przed Olimpiadą (z rok, dwa lata temu) władze wprowadziły program walki z tymi nawykami w Pekinie i innych dużych miastach.
To chyba jedyny przypadek w którym mogę szczerze napisać o chińskich władzach że przegrały walkę.
Prześlij komentarz