No to mamy listopad. Trzy miesiące w Chinach - za mną. Coś koło dziewięciu przede mną.
Wczoraj nastąpiło załamanie pogody - przedwczoraj było cieplutko, wczoraj padało cały dzień, dzisiaj szaro i chłodno (przez "chłodno" mam na myśli przedział 15-20 stopni), ma być tylko gorzej aż do stycznia. Ponoć najniższa temperatura tutaj to 2 stopnie na plusie, zazwyczaj zaś jest między pięcioma a dziesięcioma stopniami. Da się przeżyć. Oby.
Parasolki, parasolki... ->
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz