niedziela, 12 sierpnia 2012

Sweet home, Alabama

Wczoraj licznik wyliczył dwa tysiące mil. Dzisiaj jechaliśmy cały dzień, więc mamy już kolejne pół tysiąca za sobą. Mieliśmy nocować w zachodniej Florydzie, ale postanowiliśmy nie zatrzymywać się przed wieczorem, by jutro mieć bliżej do Nowego Orleanu. W ten oto sposób nocleg wypadł nam w motelu w Alabamie, niedaleko wybrzeża. Co jest niejakim osiągnięciem, bo Alabama ma mało spektakularny dostęp do morza, może na odcinku sześćdziesięciu mil.

Brak komentarzy: