środa, 8 sierpnia 2012

Miami, Floryda





Przede wszystkim - dotarliśmy już do Miami. Poznaliśmy kolejnego gospodarza z couchsurfing.com - projektanta ogrodów Johna i piątkę jego kotów. A chwilę wcześniej zostaliśmy po raz pierwszy zatrzymani przez amerykańską policję. Na szczęście skończyło się na krótkiej rozmowie o tym, co tu robimy i czy naprawdę przyjechaliśmy aż z Filadelfii.

Po południu wybraliśmy się do Miami Beach pooglądać słynną (najwyraźniej) dzielnicę art deco. I plażę. Ale przede wszystkim art deco. A jutro krokodyle i/lub aligatory.








Fauna Florydy, cz. 2:

2 komentarze:

Szu from Paris pisze...

Piękne Miami! A widziałeś Dextera?

Krzysiek pisze...

Jeszcze nie, ale rozglądamy się.