Sekretariat instytutu wydał mi poprawiony certyfikat - chciałem zachować oryginał bo był śmieszny ale wszyscy zwracali mi uwagę, że być może gdzieś, kiedyś będę chciał go wykorzystać więc nie było wyboru.
Poza tym - wszystko gotowe, pokój spakowany, nic, tylko jutro bladym świtem jechać po rodzinę na lotnisko...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz