piątek, 28 marca 2008

Na wschodzie bez zmian...

To nie do końca prawda. Właśnie rozmawiałem z Solaro, znalazł dla mnie jakąś podstawówkę w Wenzhou, Zhejiang - prowincji na południe od Szanghaju. Czekam jeszcze na odpowiedź z Tianjin żeby porównać oferty. Najprawdopodobniej do niedzieli się wyjaśni co się ze mną stanie.

A w międzyczasie - poznajcie Anie, jedną z moich nielicznych shenyańskich uczennic.

Jak się przyjrzeć to widać, że na tej kartce narysowała
całkiem znośną karykaturę mojej skromnej osoby...

5 komentarzy:

kuba pisze...

jak żywy!!!

Unknown pisze...

Koniecznie wyciągnij od niej ten rysunek. Albo poproś by narysowała większy.

Anonimowy pisze...

ale się tam Bracie zmieniłeś :)
Łukasz

Krzysiek pisze...

Z wyciągnięciem rysunku będzie kłopot bo pokryły go inne bazgroły. A uczennicy już raczej nie zobaczę.
Pozostaje zdjęcie...

Anonimowy pisze...

nie zła ta karykatóra dziewczyna ma talent