sobota, 8 sierpnia 2009

Morakot poszedł...

...strąciwszy uprzednio jeden panel z sufitu w naszej toalecie. Mamy prześwit dokładnie nad klozetem. Zanim pojawi się ktoś, kto to naprawi pewnie przestanie padać a wtedy nie będzie to już miało większego znaczenia.

Poza tym dzisiaj było tak, jak wczoraj - wiał wiatr, padał deszcz. Środek tajfunu jest już poza Tajwanem ale ciągnące się za nim chmury będą nam jeszcze towarzyszyć. Szansa na poprawę pogody do jutra - a tym samym na jakikolwiek wyjazd - jest minimalna.

Poza tym wszystko w porządku.

Brak komentarzy: