piątek, 16 maja 2008

Problemy społeczeństwa, problemy jednostki...

...czasami kompletnie się rozmijają. Chiny zajęte są organizowaniem pomocy dla poszkodowanych przez trzęsienie ziemi (liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do około dwudziestu tysięcy), mnie zaś w tym tygodniu egoistycznie zaprzątał ząb. Sztuczny. W środę po raz trzeci od wstawienia postanowił wyłamać się z szeregu i opuścić jamę gębową, w czwartek po raz trzeci odwiedziłem chińskiego dentystę.
I jak to zwykle bywa najpierw pół godziny ustalaliśmy, w czym problem i czy na pewno chcę poddać się takiej a nie innej procedurze a kiedy już leżałem w fotelu pochylały się nade mną zamaskowane głowy. Do czterech na raz.
Jedna chyba robiła mi zdjęcia telefonem.

<- "Dzień dobry, Szczerba jestem" Ostatecznie ząb wrócił na swoje miejsce. Pozostaje się przekonać ile tym razem tam usiedzi. Dzisiaj wybraliśmy się na kręgle. Była to niemalże szkolna wycieczka - oprócz Kostji i mnie w wypadzie brało czworo Koreańczyków i dwóch Japończyków z klasy a do tego troje nauczycieli. W kręgle grałem drugi raz w życiu, szło mi równie marnie co za pierwszym ale i tak było sympatycznie.

A to pani której zadaniem jest naciskanie przycisków w windzie budynku w którym graliśmy...


Brak komentarzy: