Dodałem zdjęcia których nie zamieściłem wcześniej. Wyświetlają się ładnie - ale nie widzę ich w trakcie pisania dlatego układ jest trochę... chaotyczny.
Mniejsza z tym. Oto i obiecany certyfikat:

Dzisiaj urządziłem sobie z Kiranem maraton - "Transporter 2" - marny, niestety... jeden Jason Statham nie ratuje filmu - a po nim "Shaft" z Samuelem L. Jacksonem. I złym Christianem Balem. I jeszcze gorszym Jeffrey'em Wrightem (Felix Leiter z "Casino Royale").
Wcale niezły film.
A po maratonie przyszedł czas na pożegnanie Kirana. Cała ekipa się rozjechała... smutno.
2 komentarze:
Czy Joanne Wong to jej prawdziwe imię czy to przyszywane? Pani dyrektor sama mnie mało interesuje ale ciekaw jestem czy oni używają tych imion też oficjalnie.
Urodzony w Chinach Chińczyk/Chinka ma zwykłe, chińskie imię. Najpierw nazwisko, potem imię. Chińskie imiona niemal zawsze coś znaczą - moja nauczycielka to Zhong Yue Hui czyli Zhong Światło Księżyca itp.
Żeby ułatwić sobie zadanie w kontaktach z cudzoziemcami wielu Chińczyków/Chinek przybiera angielskie (...lub angielskawe, pozdrawiam moich studentów - Lucifera i Insomnię!) imiona. Nie są one oficjalne per se - bądź co bądź chińskie imiona można zapisać w pinyin (czyli z użyciem alfabetu łacińskiego) i jeśli Chińczyk ma wypełnić dokument po angielsku to zazwyczaj to właśnie robi.
Joanne Wong to pewnie równie oficjalne imię co "Bruce Lee" czy "Jackie Chan" (podpowiem, że w Chinach inaczej na nich mówią)...
Prześlij komentarz