sobota, 11 lipca 2009

Aktualności oraz dział listów

1) To drugi post z rzędu. Szanowni czytelnicy, upewnijcie się, że przeczytaliście poprzedni, bo siedziałem przy nim większość wieczoru.

2) Aktualności:
Od wczoraj utrzymuje się pierwszy stopień alarmu cyklonowego. Nie wiem, ile jest tych stopni ale Ronn mówił, że nie mamy się czym przejmować. Wczoraj naprawdę nie było czym, dzisiaj było już wietrznie i padało. Mam nadzieję, że nie namiesza nam to w jutrzejszym wylocie. Odlot o 18, w stronę lotniska zaczniemy się kierować koło 15. Do tego porządkowanie rzeczy i tym podobne czynności i wypada, że jutro za wiele nie pozwiedzamy. Wątpię, żebyśmy przed 15 mieli opuścić Kowloon.
Na miejscu - w Kaohsiung na Tajwanie - mamy być o 19.30 czasu miejscowego (13.30 czasu polskiego). Trochę potrwa, zanim na miejscu podłączę się do internetu więc kolejna notka pojawi się pewnie dopiero za dwa, trzy a może i cztery dni.
Proszę się nie niepokoić.

3) Listy:
Po pierwsze dziękuję za wszystkie komentarze (wszystkie trzy). Im szerszy odzew tym bardziej chce mi się pisać. A teraz do rzeczy:
ka pisze:
"[...] kiedy jedziesz na t?"

Patrz wyżej.

"o ktorej ladujesz w w-wie?"

Bladym świtem. Z HK wylecimy po 23 czasu miejscowego, lot trwa mniej więcej 10 godzin ale różnica czasu (- 6 godzin) sprawi, że wylądujemy... bladym świtem.

"(mozna skladać zamowienia? bo ja chcialam prosic o wieksza porcje zdjec)"
[pisownia oryginalna; imię i nazwisko do wiadomości redakcji ;-) ]

Proszę bardzo.

FAN pisze:
"Mam pytanie, czy Hong Kong jest zupelnie inny od polnocnej czesci Chin? Bylam przez kilka miesiecy w Shenyang zima i jakos najdalej na poludnie udalo mi sie zwiedzic tylko Hangzhou i Shanghai. Bardzo jestem ciekawa jak Hong Kong sie prezentuje"
Jest zupełnie inny. Jest czysty, niesłychany pod względem transportu publicznego, pełen ludzi różnych ras, kultur i narodowości. Nikt nie pluje na ulicy. Na jego tle wszystkie chińskie miasta jawią mi się jako przytłaczające, szare i brudne, chociaż Hangzhou ma przynajmniej piękne jezioro. Shenyangu nic nie ratuje, wiem, byłem ;-)
A już całkiem serio - Hong Kong to miasto do potęgi. Wyższe, gęstsze, żywsze a z drugiej strony pełne swobody, jaką daje morze czy możliwość wyskoczenia na cały dzień na spacer porośniętymi lasem wzgórzami i to bez opuszczania wyspy.
To, czego tu nie ma w porównaniu do chińskich miast to poczucie wspólnoty. Nie przynależenia do niej, bo w chińskim mieście wspólnotę można co najwyżej pooglądać jak tańczy na chodniku wokół kogoś z instrumentem czy otacza parę staruszków grających w szachy. Tutaj tego nie ma.

Ale jest wszystko inne.


Jeszcze raz dziękuję za komentarze.

PS Będę wdzięczny za wytknięcie mailowo literówek w tym i poprzednim poście (a także w następnych) - chwilowo jestem zbyt zmęczony by zająć się korektą.
Mój mail to krzycer@wp.pl

4 komentarze:

FAN pisze...

Dzieki bardzo za rychla odpowiedz:) Hong Kong bedzie pierwszy na mojej liscie kiedy wybiore sie jeszcze raz do Chin. A Shenyang ma swoj urok szczegolnie parki, zakazane miasto no i oczywiscie milion sklepow, ale szczerze mowiac to nie jest to turystyczne miasto. Oczywiscie zgadzam sie, ze jest tam brudno;) ale sie wszystko zmienia tam w Chinach, wiec moze i Shenyang sie zmieni. Pozdrawiam.

Krzysiek pisze...

Byłem tam tylko miesiąc, więc w sumie oprócz paru żelaznych atrakcji turystycznych (pałac cesarski, parę cesarskich grobowców) w sumie niewiele zobaczyłem...

FAN pisze...

Ja mieszkalam z mezem w Shenyang ponad 5 miesiecy i szczerze mowiac to widzialam wiele. Oczywiscie poza turystycznymi atrakcjami jak grobowce i palac, wieza telewizyjna to mialam swoje chinskie wesele, spedzilam tam rodzinnie Nowy Rok, czesto tez wychodzilismy do koreanskich restauracji (BBQ jest moim ulubionym daniem choc w domu normalnie nie jem miesa;), no i chyba najciekawsze, ze wszystkiego co widzialam to przeogromne targi ze wszystkim co mozna sobie wyobrazic...
Z nowosci to tylko dodam, ze buduja metro w Shenyang i jak nastepnym razem sie wybiore to moze juz bedzie dzialac..
PS. Czekam na posty z Tajwanu:)

qulka pisze...

kkkk~~
dziekuje za zdjecia ^_____^
ksiazki z obrazkami czyta sie o tyle przyjemniej...
a co do pisowni - no coz...
policzylam policzylam i wyszlo ze ladujesz o 3ciej. to raczej ja wtedy bede jeszcze daleko od lotniska.
fajne graffiti "startfromzero" (wan chai).