wtorek, 17 czerwca 2008

...

No, to wybudziliśmy się ze snu o Euro. Tym razem nie marnowałem nocy na kibicowanie, wyniki sprawdziłem nad ranem, niespodzianki nie było.

Na pocieszenie - kotek.


Oprócz tego - trzy nie powiązane tematycznie zdjęcia:

Sobotnie śniadanie na tarasie.
Zgodnie z ruchem wskazówek zegara - Nao-chan, Kasia, nie wiem, Agata, Hide-san i Neil.

Gołąb?
Sklonowałbym go komputerowo żeby na zdjęciu więcej się działo
ale jeszcze by mnie z "Wyborczej" wyrzucili...

Chiński fan?

Brak komentarzy: